Wczoraj po raz pierwszy zobaczyłem Miasto 44 w całości.
Wcześniej oglądałem różne kawałki, tak jak trafiałem w różnych kawałkach na różnych kanałach.
Nie jestem fanem polskiego kina.
Ale muszę przyznać, że nawet z drętwym aktorem grającym główną rolę, film zrobił na mnie wrażenie.
Bo skąd mam wiedzieć, jak drętwym może być człowiek który doświadcza wojny na swoim psyche.
W rodzinnej pamięci mam to co napisała babcia.
Suche, drętwe, ale spomiędzy słów wychodzi wiele.
I do tego dochodzą fakty.
Z rodzinnej historii.
Mimo iż druga wojna światowa trwała „zaledwie” 6 lat, to w trakcie wydarzyło się więcej, niż większość z nas z mojego pokolenia, przeżyła przez całe swoje życie.
Sześć lat.
Tyle ile dziecku zajmuje przejście z etapu larwy do pójścia do szkoły.
Tyle ile zajmuje przejście od ataku na Polskę do zabicia kilkunastu milionów ludzi – w większości cywilów.
Tyle ile zajmuje rozwój broni rakietowej od zera do V2.
Tyle ile zajmuje rozwój broni atomowej od konceptów Einsteina do Hiroshimy.
Dodaj komentarz