Dzik płuży, ja jadę, opony giną – Ułęż by Trackday.org

wpis w: mazda, moto | 2

MMC u Kaji

„I jak się doda gazu to się ustawia…” – rzekł kiedyś Dr. Kokon. Dopiero na trackday’u u Kaji udało mi się poznać fizykę tego zjawiska.

Kosztowało to życie 4 opon typu nalewka – ubiłem je dzięki uprzejmości kolegi Arturo.

Colway's dead - Maxsport poszedł do nieba

Jeden moment był dla mnie zadziwiający – udało mi się zdjąć sporo czasu (mierzone Race Chrono) i poczułem, że generalnie przód to już nie klei. Pojechałem jeszcze dwie rundki, po których opony się już nie nadawały.

Race Chrono - 3.18

Szybka decyzja i zamiast wsadzać na przód Federale, które przyjechały na tymże przodzie, ale po zapoznaniu zostały zdjęte – zamiana i podmianka. Nie za bardzo zużyte nalewki z tyłu idą na przyczółek walki z trakcją na przodzie, Federale chwilowo leżące na lawecie Qbatrona na tył, gdzie chyba trochę bardziej komfortowo spędzało się czas napędzając Dzika. Dzięki obecności dwóch podnośników (należących do Dr. Kokona i Qbatrona) cała operacja zajęła może 20 minut, a ja czułem się jak w pitstopie Formuły 1. Nakrętki były tak gorące, że musiałem je podrzucać jak gorące kartofle.

Kontrola ciśnienia i jazda.

I jeden z trzech moich najlepszych czasów.

Race Chrono - jeden z trzech najlepszych czasów

Nagle przód łapie i wytrzymuje wszystko co mu wrzucę. On daje radę, ja walczę. Po czwartym okrążeniu czuję, że trakcja się kończy.

Rzut okiem potwierdza.

Płuży mi ten Dzik.

Całkiem mięsne nalewki wystarczyły na 20 kilometrów. Chyba trzeba pogrzebać w geometrii z przodu.

image_0010

Albo mniej skręcać w prawo.

A cały sekret polegał na tym, że w końcu dotarło do mnie, że ten moment w którym tracę trakcję to właśnie ten moment, o którym mówił Dr. Kokon:

I jak się doda gazu to się ustawia…

Osobiste odkrycie, że faktycznie tam gdzie wcześniej odpuszczałem gaz i walczyłem to jednak łatwiej jest dodać gazu i naprowadzić nos samochodu w odpowiednim kierunku.

Tylko, że wymagało to zaprzeczeniu moim własnym instynktom.

No i coś z tą geometrią trzeba powalczyć.

Drugi temat, to hamowanie – jednak czerwona NA hamowała lepiej i nie wynika to tylko z różnicy wagi. Do sprawdzenia.

Przy okazji potestowałem Race Chrono na dwóch telefonach, i ku mojemu zaskoczeniu, okazało się, że starszy Samsung Galaxy S2 daje lepszy zapis trasy, niż Sony Xperia Z2 – nowsza o parę generacji. I ku memu zaskoczeniu, zapis w SGS2 jest dużo bardziej płynny i precyzyjny, niż w Z2…

Czas 3:13 na tle pozostałych Mxów okazał się być najgorszym. Ale też w szranki stanęły same rodzynki. Turbo NA, wyprute NA, wyprute NC, NB z I Te BE, Mazdaspeedy dwa i taki skromny ja.

No i dowiedziałem się, gdzie tych sekund szukać.

Zdjęcia moje i Michała Opłockiego (jak zrobi stronę, to i link będzie)

Impreza zorganizowana przez Kaję Widawską, czyli trackday.org.pl

A na koniec… Tak nas przywitał Konstancin-Mordor.

Konstancin w opałach

2 Responses

  1. Kermit01

    Cos więcej bys napisał o tym ustawianiu przodem :) jakies rysunki czy cus

    • adam

      Generalnie jest tak, że jak wchodzę w mocny zakręt (szybki albo ostry) i odruchowo zdejmuję nogę z gazu, to zaczyna mnie bardziej wynosić z zakrętu – robi się podsterowna (mam na Ułężu nagranych parę takich sytuacji, gdy lewą stroną wyjeżdżam praktycznie na trawę, bo większych konkret zakrętów było w prawo), a wystarczyło dodać trochę gazu i się zaczęła robić neutralna, czy może trochę nadsterowna. Tyle, że kosztem opon na przodzie. Tył dzielnie zniósł, przód nie zniósł. U mnie to w tym momencie chodziło głównie o pokonanie bariery psychicznej. ZTCW to jednak kwestia geometrii w samochodzie, więc niekoniecznie odnosi się do innych ustawień.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.