Parking społeczny ma jedną cechę – samochody parkujące obok zazwyczaj są zawsze te same.
Tak jak ich właściciele.
Starszy gość. Taksówkarz jeżdżący okularnikiem. Parę razy sobie pogadaliśmy, tak więc można powiedzieć, że się zaznajomiliśmy. Pewnego dnia, jakoś wczesną jesienią, jakoś się zeszło na „czy warto stać dzisiaj?”. Akurat nie było, przynajmniej wg. niego.
I jakoś od słowa do słowa, zeszło na wiek. Jego. Dobrze ponad 70tkę miał Pan Taksówkarz.
Ewidentnie widać było moje zdziwienie, bo Pan Taksówkarz się zapytał – Wie Pan jaki jest sekret?
– Nie mam pojęcia.
– Dziewczynki, rano, w południe i wieczorem – rzekł.
Zabrakło mi odwagi, by się dopytać, co miał na myśli.
Oczywiście, to był ostatni raz, jak go widziałem. 2 tygodnie później jego merol zniknął z miejsca, dłuższy czas było puste (ale zdarzało mu się wcześniej wyjechać na jakiś czas), a teraz stoi tam jakiś nowy Nissan z tych dziwnych paskudów…
I tak do tej pory się głowię.
Zabrakło dziewczynek?
Fanka Nissana ... Note'a
Nieładnie tak brzydko przezywać samochód. „Paskuda” nie pasuje do Nissana Note’a. Tak, tak, wiem o jakim samochodzie Pan pisze. Równie dobrze można coś naskrobać nieprzychylnego na temat Mazdy ;)
adam
Cóż, wiele nieprzychylnego można napisać na temat wielu marek, także i Mazdy – wszystko jest kwestią gustu, a że akurat na tym poletku internetu uprawiam swoją rolę ja, toć i taka opinia na temat ostatniej linii kreatywnej Nissanów Quashqai (?), Note, Juke, Micra.
Piszę to z bólem, bo raz, 370Z, czy GTR, mimo że nawiązują do tej linii, to mają piękne proporcje i bardzo mi się podobają, a dwa, mam do tej marki duży sentyment – Micra I, Sunny, Stanza przewinęły się przez moją rodzinę i sporą mam z nimi zdjęć.
Teraz stoi tam Daewoo Tico, o którym w ogóle ciężko cokolwiek powiedzieć…