Jestem w stanie zaakceptować znikające klucze, tokeny i inne takie rzeczy co noszę akurat przy sobie. Jestem w stanie zaakceptować nagle znikające nic nie znaczące drobne przedmioty domowe. Pewnie pierwsze zgubiłem, drugie się odnajdą. Ale znikających zaczepów (czy jak to nazwać) z ikeowskiej komody – nie ogarniam.
Przecież, gdybym nie wkręcił ich podczas montażu, to szuflada od razu by się rozpadła!
W szufladzie poniżej też ich nie ma.
I nagle dopadła mnie myśl, inspirowana zapewne różnymi opowiadaniami co się zdarzyło czytać, na pewno jednym z odcinków Strefy Mroku, Kingiem.
Końcem świata będzie zniknięcie wszelkich śrubek, zaczepów i innych mocowań…
This is just a start!
Dodaj komentarz