Looks better.
Drugi dzień, to dla mnie przede wszystkim magiczny w jednym kawałku Jamie Woon, reszta przeczekuje na odkrycie… I chyba nie będę robił researchu wcześniej, bo… Pozwolę się sobie uwikłać w magię odkrywania.
W tym sensie, ten HOF bez super mega zajebistych headlinerów jest zajebisty. Bo pozwala odkrywać, przynajmniej takiemu staremu dziadowi jak ja :)
W 2008 odkrywałem, w deszczu, na Off w Mysłowicach. Teraz parę z ówczesnych pozycji robi karierę (Czesław?), więc może tym razem pójdzie w drugą stronę. Przynajmniej u mnie – prywatnie.
P.S. Dużo dobrego słyszałem o Pablo Pavo, i na niego się nastawiam tez mocno, ale ciiiiiicho sza!
Dodaj komentarz