Cóż, prawda jest taka, że 750 słów, przez wizytę w Amsterdamie – udało mi się przegrać. Samemu ze sobą, więc słabo. Plan jest na październik.
Jednakże nie jest tak, że milczę zupełnie :)
Po pierwsze i najważniejsze – walczę na blogu firmowym. I tak sobie pomyślałem, że będę tu sobie linkował te wpisy, co by nie zapomnieć o nich.
Po drugie, niedługo odpalę bloga związanego z nowym projektem, ale na razie jeszcze nie mam dla niego formuły. Zacznę pewnie jutro.
Po trzecie, pracuję sobie nad notatkami z afryki, myślę iż wraz z pierwszą rocznicą będę publikował je zgodnie z upływem dni…
Po czwarte, próbuje powpasowywać tutaj pluginy odpowiednie, niestety z różnym skutkiem.
Po piate, muszę w końcu coś zrobić z tą szatą graficzną.
Dodaj komentarz